Wprowadzona od 1 lipca 2022 r. siatka płac minimalnych dla osób wykonujących zawody medyczne miała na celu zagwarantowanie stabilnych warunków finansowych dla medyków. Pielęgniarki miały uzyskać podwyżki, Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że przeznaczyło na ten cel 7,2 mld złotych i szykuje więcej a tymczasem pielęgniarki otrzymują od pracodawców tzw. wypowiedzenia zmieniające, które obniżają ich wynagrodzenie. Co zatem wprowadza ustawa?
Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, bo o niej mowa dzieli pielęgniarki na 3 grupy, w zależności od poziomu wykształcenia i do każdej przepisuje inny współczynnik pracy. Grupy te są następujące:
Pielęgniarka albo położna z wymaganym średnim wykształceniem, która nie posiada tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia – współczynnik pracy na poziomie 0,94
ielęgniarka, położna z wymaganym wyższym wykształceniem (studia I stopnia) i specjalizacją, albo pielęgniarka, położna ze średnim wykształceniem i specjalizacją – współczynnik pracy na poziomie 1,02
Pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położna z tytułem magister położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia - współczynnik pracy na poziomie 1,29
W całym kraju wrze, bowiem okazuje się, że pielęgniarki jednak nie otrzymają wynagrodzenia zgodnego z ich wykształceniem a to za sprawą sformułowania użytego przez ustawodawcę „kwalifikacje wymagane na zajmowanym stanowisku”. Jeśli zatem na danym stanowisku może być zatrudniona pielęgniarka z wykształceniem średnim to współczynnik wynagrodzenia dla tego miejsca pracy wynosił będzie 0,94. Bez znaczenia pozostaje tutaj okoliczność rzeczywistego wykształcenia osoby zatrudnionej na tym stanowisku.
Wprowadzone przepisy budzą kontrowersje, ponieważ sposób wynagradzania nie jest sprawiedliwy i uzależniony od obiektywnych oraz rzeczowych argumentów takich jak poziom wykształcenia czy staż pracy. Ponadto pielęgniarki i położne posiadają obowiązek doskonalenia zawodowego nałożony art. 61 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej. W związku z powyższym powstaje pewna niekonsekwencja- pielęgniarki muszą się szkolić i ponosić kwalifikacje a pracodawca nie musi podnosić im wynagrodzenia przez cały okres świadczenia pracy. Pracodawca może wprowadzić wewnętrzne regulaminy, na mocy których będzie gratyfikował pielęgniarki z wyższymi kwalifikacjami, jednak nie ma takiego obowiązku. Co więcej – pracodawcy mogą nawet obniżyć obecne wynagrodzenie do minimalnego dla danego miejsca pracy nie zwracając uwagi na rzeczywiste wykształcenie pielęgniarek.
W wyjątkowo trudnej sytuacji znalazły się pielęgniarki systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne, o których pisaliśmy w odrębnym artykule na blogu, ponieważ dysponenci zespołów ratownictwa medycznego różnie zinterpretowali treść ustawy i przyjęli dla nich różne współczynniki pracy. Niektórzy z nich uznali, że minimalne kwalifikacje dla pielęgniarki systemu odpowiadają współczynnikowi pracy na poziomie 0,94, kolejni ustalili wynagrodzenia na poziomie 1,02 a nieliczni przyznali pielęgniarkom systemu z tytułem magistra i specjalizacją wynagrodzenia na poziomie 1,29.
W chwili obecnej reprezentujemy grono pielęgniarek systemu i prowadzimy postępowania w sądzie pracy sprzeciwiając się wynagrodzeniu pielęgniarek systemu PRM po 1 lipca 2022 r. na najniższym poziomie wskaźnika pracy 0,94.
Comments